Pierwszego zdążyłem oglądnąć (poszedł na pierwszy ogień zgodnie z preferencjami).
Niestety kicha, cieknie z pod uszczelki głowicy plus olej przelany w silniku coby go nie brakło, w zbiorniku chłodziwa na ściankach biały nalot (emulsyjny ?), olej silnikowy na przednim moście w ilości około literatki, reduktor czy to zastany czy wyrąbany nie zapina za każdym razem, buda: słupki do spawania, wrota się pięknie otwierają (wyspawane), ale już siedzenia kierowcy i pasażera lewitują (dosłownie)- nie ma połączenia fotel podłoga

, nadkola przód, mocowania budy rdza i dziury, pas przedni dziwnie spawany na prawej stronie, rama wszechobecny baranek , taa numer jest ale nikt nie wie gdzie :/ : tył dziwnie powyginany? jakby go ktoś za łuki podnosił? wieszał? bujał? na mostach rdza z pod baranka odchodzi płatami ogólnie bryka jak już to za maks 5k. Kurna, a pytałem jak jest. "Panie blacha spoko rdzy nie ma, rama dzwon, tylko podłoga pod nogami pasażera do zrobienia, można jeździć." Nie rozumiem tego przecież każdy oczy ma i jak przyjedzie to ni cholery tego się nie da ukryć, że jest kicha do sześcianu! A cena z kosmosu. Już nawet po cenie nie można wnioskować o stanie auta bo i za 25 - 30k takie kichy są, że głowa mała.
Może komuś się przyda info.
Remont nie minus, duży plus pod warunkiem, że jest to uczciwy remont, a nie plaka na plastiki i zachlapanie barankiem dziur żeby nic nie było widać i: " Panie brać i jeździć", albo "nie mówiłem że opon i hamulców niema ?" - ale wracać na kołach można! - no rzesz ... .
Uczciwie powiem wolę widzieć rzeczywisty stan rzeczy nawet do zrobienia coś niecoś bo wtedy wiem co mam, przed i po, a nie że się złoży bryka po remoncie na pierwszym dziadowskim wykrzyżu, czy jeszcze lepiej dziurze w drodze.